Covilhã – miasto u podnóża gór Serra da Estrela
Miasto śniegu i wełny liczące niewiele ponad 50 tys. mieszkańców położone tuż przy górach Serra da Estrela – po ich południowo-wschodniej stronie. To kraina przemysłu włókienniczego i jednocześnie bardzo ważne w tej części kraju miasto uniwersyteckie. Miejscowość może pochwalić się także bogatą historią związaną z wielkimi odkryciami geograficznymi, mimo że wcale nie leży w pobliżu oceanu.
Czy wiesz już, o jakiej miejscowości będzie dzisiejszy wpis? Zapraszam w podróż po Covilhã.
Spis Treści
ToggleWitaj w Covilhã – jesteś w górach!
Covilhã położona na południowo-wschodnim zboczu gór Serra da Estrela na dzień dobry funduje wszystkim przyjezdnym góry, górki, podjazdy i schody. Miasto rozciąga się na wysokości od 450 do 800 m n.p.m., więc na spacer lepiej włożyć wygodne buty.
Zaledwie 20 km stąd znajduje się Torre – najwyższy szczyt Portugalii kontynentalnej o wysokości 1 993 m n.p.m. Tym samym Covilhã to miasto położone najbliżej tego szczytu, będące bramą wjazdową do gór Serra da Estrela (port. Porta da Serra da Estrela).
Co o Serra da Estrela w dużym skrócie warto wiedzieć? Pasmo górskie jest częścią obszaru chronionego krajobrazu Parque Natural da Serra da Estrela.
Oprócz licznych ścieżek i tras spacerowych znajdziemy tu także słynny ser – queijo Serra da Estrela oraz wielkie psiaki pasterskie w typie górskim zaliczane do grupy molosów. Po portugalsku to Cão da Serra da Estrela, po polsku rasę odnajdziemy pod nazwą Pies górski z Estrela. To duże, piękne, puchate psiary najczęściej w płowym ubarwieniu z czarnym pyskiem.
W Serra da Estrela znajduje się jedyny w całej Portugalii ośrodek narciarski. Jeśli szukamy odrobiny śniegowego szaleństwa, warto wybrać się właśnie tutaj.
Covilhã – co zwiedzać?
Pierwsze wrażenie? Miasto jest górzyste, do centrum docieramy drogą, która wija się raz w lewo, raz w prawo i biegnie ciągle pod górę. Jeśli nastawiamy się na spacerowanie, warto przygotować sobie wygodne buty, a latem dodatkowo kapelusz chroniący od słońca.
W letnich miesiącach można tu odczuć prawdziwy skwar. A przechadzka wiodąca raz pod górkę, a raz z górki to dobra wymówka na kawiarnianą przerwę z zimnym piwkiem w ręku lub wodę z lodem i plastrem cytryny. Tym bardziej że w samym centrum miasta niestety nie ma terenów zielonych, parku ani nawet wielu drzew.
Zwiedzanie warto rozpocząć od ścisłego centrum, w którym duże litery Covilhã z ratuszem w tle – Câmara Municipal da Covilhã – zwiastują nasz pobyt w mieście. To plac Praça do Município, na którym znajduje się też kościół Igreja da Misericórdia da Covilhã, kawiarenki, bankomaty, sklepy, poczta i kilka innych najpotrzebniejszych usług.
Gdy opuścimy plac, będzie zdecydowanie mniej tłumnie – czas na zwiedzanie wąskich uliczek i zgubienie się zakątkach, gdzie jest mało ludzi, za to mnóstwo zakamarków i wzniesień.
Szczególnie warto wybrać się do punktu widokowego Miradouro Portas Do Sol. Nasz wzrok naturalnie pobiegnie za ciekawymi muralami wymalowanymi na budynkach obok – nawiązują do włókienniczych tradycji miasta. A nieopodal znajduje się kolejna atrakcja – zegar słoneczny Relógio de Sol.
Dopiero po zwiedzeniu starego miasta i odwiedzeniu wszystkich jego kątów, warto zrelaksować się wśród zieleni. W tym celu trzeba będzie zejść solidnie w dół – dlatego warto zwiedzić wszystko, co jest na górze, aby potem darować sobie ponowne wchodzenie.
Najpierw warto pójść do parku Jardim do Goldra, który ma mnóstwo podestów, cień i urokliwy strumyk górski (który niestety zewsząd jest odgrodzony i płynie w takiej jakby dolince). Park jest dość rozległy i zielony, szczególnie zadziwia w nim liczba podestów i schodów.
Aby do niego dotrzeć, możemy iść cały czas na piechotę lub skorzystać z windy Elevador da Goldra.
Idąc parkiem wzdłuż strumyka (a potem chwilę chodnikiem wzdłuż ulicy Rua Conde da Ericeira) bez problemu dojdziemy do drugiego parku Jardim do Lago.
Tutaj warto zakończyć wycieczkę i odpocząć wśród zieleni. Tak jak wskazuje nazwa parku (lago to jezioro) – znajdziemy tu fantastyczny zielony teren otaczający taflę wody. Żyją tu ryby i żółwie wodne, a nad wodą odpoczywają łabędzie. Przy odrobinie szczęścia być może uda nam się zobaczyć czaple wodne.
Z czego znana jest Covilhã?
Odkrycia geograficzne
Co jeszcze warto wiedzieć o tym górskim mieście? Jest ściśle powiązane z wielkimi odkryciami geograficznymi – pomimo tego, że od oceanu dzieli je minimum 170 km. Nie wydaje się więc, by w jakikolwiek sposób miejscowość położona u zbocza gór miała przyczynić się do odkrycia Indii lub Ameryki. A jednak!
Najsławniejszą postacią jest Pêro da Covilhã – pierwszy Portugalczyk, który dotarł do Mozambiku, a także osobiście przygotowywał wyprawę Vasco da Gama do Indii. Przyczynił się tym samym do odkrycia drogi morskiej do Indii oraz Afryki Wschodniej.
Nie można w tym miejscu nie wspomnieć także o Henryku Żeglarzu (port. Dom Henrique o Navegador / Infante Dom Henrique), inicjatorze portugalskiej ekspansji morskiej. Otrzymał on miasto w darowiźnie od swego ojca – króla Jana I Wielkiego (port. João I de Portugal), tym samym zostając panem Covilhã (port. Senhor da Covilhã) oraz księcia Viseu (port. Duque de Viseu).
Przemysł wełniarski
Wyobraźcie sobie, że Covilhã była jednym z głównych europejskich centrów produkcji wełny. Praca z tym surowcem ma tutaj aż 800-letnią tradycję! Miastu nadano nawet kiedyś przydomek Manchester de Portugal, czyli Portugalski Manchester*.
*Manchester był niegdyś światowym centrum produkcji tekstyliów, zwłaszcza bawełny.
Tutejsza architektura nie jest przypadkowa – stare fabryki włókiennicze budowane były wzdłuż strumieni, których woda służyła między innymi do prania wełny.
I choć dawna świetność miasta o tak bogatej tradycji włókienniczej została zatarta wraz z biegiem czasu, lokalne władze starają się zagospodarować stare budynki, udostępniając je różnym instytucjom (np. tworząc muzea czy wspomagając uniwersytet).
Kryzys włókienniczy w Covilhã nastąpił w latach 70. XX wieku, kiedy inne sektory gospodarki – na przykład usługi – zyskały na znaczeniu, a silna konkurencja w branży także nie spała. Miasto już nigdy nie odbudowało swojej mocnej, międzynarodowej pozycji włókienniczej. Choć nadal jest wyspecjalizowane w tej dziedzinie i znajduje się tu wiele firm, to jednak miasto żyje także innymi gałęziami gospodarki, stawiając np. na turystykę.
Miasto uniwersyteckie
Co jeszcze dodaje dynamiki miastu i ożywia je przez większość dni w roku? Studenci. Znajduje się tutaj uniwersytet – Universidade da Beira Interior, na którym młodzież może kształcić się w naprawdę wielu kierunkach.
Pierwszymi studentami w 1975 roku byli kursanci Engenharia Têxtil e Administração e Contabilidade, czyli Inżynierii Tekstylnej oraz Administracji i Rachunkowości.
Działalność uniwersytecka nie przekreśliła więc dawnych lat świetności miasta, ale wzmocniła tradycje tekstylne poprzez oferowanie specjalistycznych kursów. Efekty tego zabiegu widoczne są po dziś dzień. Tam, gdzie jest młodzież, czuć także energię i życie – i takie właśnie odczucia towarzyszą podczas zwiedzania miasta.
Covilhã się nie wyludnia, wręcz przeciwnie – co roku na jesieni widać przypływ młodzieży gotowej do rozpoczęcia specjalistycznych kursów. I to nie tylko z najbliższych okolic, ale z całej Portugalii.
Jeśli do tego dodamy także turystów, fanów gór i natury oraz pasjonatów tradycji, uzyskamy mozaikę miasteczka, które ma się naprawdę całkiem dobrze. Pomimo swojego dość trudnego położenia geograficznego w otoczeniu najwyższych gór kontynentalnej Portugalii.