Kogut z Barcelos – legenda
Kolorowy kogut z Barcelos to jeden z najbardziej znanych symboli kulturowych Portugalii, zaraz obok żółtego tramwaju z Lizbony, wszechobecnych azulejos (portugalskich płytek), czy grillowanych sardynek (i oczywiście suszonego dorsza). Jaka historia kryje się za tym kurakiem? Z czego słynie kogut?
Spis Treści
ToggleJa wygląda kogut z Barcelos?
Wizerunek koguta zapewne zna każdy, kto choć raz odwiedził Portugalię. Można go odnaleźć niemalże w każdym sklepiku turystycznym, jako motyw wzorniczy przeróżnych pamiątek: od kubków, ceramiki, ściereczek, przez otwieracze do butelek, breloczki, kartki pocztowe i koszulki.
W najbardziej tradycyjnej odsłonie kurak jawi się nam w kolorze czarnym, z dużym czerwonym grzebieniem i równie czerwonymi zdobieniami w kształcie serca na ogonie i korpusie. Dookoła udekorowany jest wzorkami i kropeczkami w różnych kolorach, m.in. żółtym, zielonym, czerwonym bądź niebieskim.
Istnieje jednak wiele wersji kolorystycznych, rozmiarowych i zdobienniczych koguta – każdy może wybrać sobie najpiękniejszego: według własnego gustu i idealnie pasującego do dekoracji domu. Będzie to też dobry prezent dla rodziny i znajomych.
Idealnie wpasuje się do mieszkań rustykalnych i w klimacie folk. A jeśli ktoś nie lubi takich figurek, zawsze można zdecydować się na bardziej użyteczną ściereczkę lub zatyczkę do wina.
Kogut z Barcelos - legenda
Historia toczy się na północy Portugalii, w miejscowości Barcelos (Minho), w czasach średniowiecznych. Pewnego dnia doszło tu do przestępstwa, lecz niemożliwe było zidentyfikowanie sprawcy. Bardzo trapiło to mieszkańców miasta i wciąż aktywnie poszukiwali przestępcy.
Akurat w tym czasie przez miasto przejeżdżał młody Galicyjczyk – pielgrzym udający się do Santiago de Compostela. Pech chciał, że pojawił się w niewłaściwym miejscu i czasie. Miejscowa ludność oskarżyła przybysza o popełnienie przestępstwa, skazując go tym samym na śmierć przez powieszenie.
Młody mężczyzna zarzekał się, że jest niewinny i poprosił o zabranie go do sędziego i krótką rozmowę. Na spotkaniu sędzia i reszta towarzyszy wyśmiali niewinność młodzieńca, jednak ten wskazał na pieczonego kurczaka znajdującego się na stole i powiedział: Jest to oczywiste, że jestem niewinny, tak bardzo oczywiste, że w dniu, kiedy mnie powiesicie, ten kogut zapieje.
Nikt oczywiście nie potraktował tych słów poważnie i mężczyzna trafił na szubienicę. W momencie powieszenia ciała, kogut ożył i zapiał! Sędzia natychmiast powstał ze swojego miejsca i biegiem podbiegł do mężczyzny, aby uwolnić go od niesprawiedliwej śmierci. Na szczęście przybył na czas – węzeł był źle zawiązany, dzięki czemu mężczyzna nadal żył. Udało się go ocucić i uniewinnić.
Po latach Galicyjczyk powrócił do Barcelos, gdzie zbudował słynny krzyż Cruzeiro do Senhor do Galo na cześć Matki Boskiej i świętego Jakuba.
Jaki morał płynie z legendy? Nie oceniajmy ludzi na podstawie swojej nieufności, gdyż niczym nieuzasadnione słowa, mogą doprowadzić do tragedii i niesprawiedliwych decyzji.
Skąd się wzięła popularność koguta w Portugalii?
Legenda to jedno, ale popularyzacja koguta to jeszcze inna sprawa. Przecież nie każdy bohater legendy staje się od razu symbolem kraju (wyobrażacie sobie takiego Bazyliszka jako nasz symbol narodowy?). Jak więc potoczyły się dalsze losy kuraka?
Prawdopodobnie jednym z pierwszych rzemieślników, który wykonał koguta z Barcelos (port. Galo de Barcelos), był Domingos Côto. Miejscowa ludność tak bardzo polubiła sympatyczny wizerunek kogutka, że rozpoczęto uwiecznianie go w przedmiotach codziennego użytku oraz dekoracjach (np. naczyniach, ceramice, tekstyliach).
Co ciekawe, do popularności koguta przyczynił się niejako sam António de Oliveira Salazar (przez wiele lat sprawował władzę dyktatorską w Portugalii i był założycielem tzw. Nowego Państwa). Jako miłośnik tradycji rozprzestrzenił wizerunek koguta, który odgrywał ważną rolę w polityce kulturalnej za czasów dyktatury.
Nieco więcej na temat Salazara i Nowego Państwa przeczytasz tutaj: Rewolucja goździków i Dzień Wolności w Portugalii >>>
Przez dziesięciolecia popularność koguta rosła, aż w pewnym momencie został on uznany za kulturowy symbol Portugalii. Nie bez znaczenia były międzynarodowe wystawy, np. ta z 1935 roku w Genewie – Wystawa Portugalskiej Sztuki Popularnej (port. Exposição de Arte Popular Portuguesa).
Potem poszło już jak z płatka, kogut z Barcelos zostaje głównym bohaterem wielu innych wystaw, konkursów, wydarzeń. Jego wizerunek widnieje na plakatach promujących portugalski folklor i tradycje. Następnie sympatyczny kurak pojawia się w witrynach sklepów i w ten sposób na przestrzeni lat urasta do rangi oryginalnej pamiątki z Portugalii.
Na figurce koguta bezpośrednio skorzystało też miasto Barcelos. Z biegiem czasu stawało się sławne, a coczwartkowy targ miejski jeszcze bardziej umocnił pozycję koguta w sukcesie rzemieślników z miasta i okolic. Różnorodne kuraki dumnie zdobiły stragany rynku, napełniając dumą wszystkich twórców i samych mieszkańców miasta.
Targ w Barcelos - co warto wiedzieć?
Najsławniejszy targ miejski nadal odbywa się w każdy czwartek w Barcelos. Po portugalsku nazywa się Feira de Barcelos. Warto udać się tam z samego rana, jeśli jednak przybędziesz około godziny 10, na pewno też obkupisz się bez problemu. Czy warto się tam wybrać?
Tak! Po pierwsze miłośnicy straganów różnej maści będą czuli się tam jak w raju. Oprócz koguta z Barcelos pod różną postacią można tam zapolować na mnóstwo innych rzeczy, także typowych dla Portugalii: lokalną ceramikę, wyplatane torby, portugalskie ściereczki i obrusy czy po prostu sezonowe warzywa i owoce.
Można również odwiedzić oficjalną stronę internetową Feira de Barcelos (feiradebarcelos.com), aby podpatrzeć, jakie produkty są aktualnie w sprzedaży (zakładka Catálogo). Możliwe jest także składanie zamówień online i wysyłka za granicę – wystarczy wysłać wiadomość w tej sprawie.
Jednak pamiętajcie, osobista wizyta na targu będzie bardziej klimatyczna i na pewno o wiele tańsza. Ceny na stronie wydają się znacznie droższe od tych obowiązujących na miejscu, a dodatkowo warto trochę ponegocjować ze sprzedawcą (zwłaszcza jeśli kupujecie kilka sztuk rzeczy naraz). Przed zakupem dokładnie obejrzyjcie dany produkt. Jeśli ma lekkie uszkodzenie, to jest to dobra okazja do zejścia nieco z oryginalnej ceny i zakupu pamiątki za przysłowiowe grosze.
Stronę podaję więc bardziej jako ciekawostkę, szybki przegląd produktów lub możliwość złożenia zamówienia online (jeśli na wyjazd do Portugalii nie możecie sobie aktualnie pozwolić). Jeżeli natomiast jesteście w okolicy, zarezerwujcie sobie czwartkowy poranek na osobistą wizytę na targu. Vale a pena!, czyli: Warto!