Erozja wybrzeża portugalskiego a domy nadmorskie, czyli lokalne problemy Portugalczyków
Jakiś czas temu zainteresowanie na moim Instagramie wzbudził temat zniszczonych domów nadmorskich w północnej Portugalii oraz działania podejmowane w tej sprawie przez lokalny rząd. Postanowiłam więc poszerzyć nieco ten wątek i przygotować osobny wpis dedykowany temu zagadnieniu.
Jeżeli więc ciekawi Cię dość niecodzienny temat, jakim jest erozja wybrzeża portugalskiego, zapraszam gorąco do lektury.
Spis Treści
TogglePozwolenia na budowę domów na terenie będącym pod ochroną
Ręka w górę – kto choć raz pomyślał, że chciałby mieć domek przy plaży, taki z widokiem na morze lub ocean? Jestem pewna, że to marzenie wielu osób. Jednak w przypadku posiadania takiego domu w północnej Portugalii (ale także w innym regionie kraju), musimy brać pod uwagę zagrożenia się z tym wiążące.
Chciałabym Ci przedstawić konkretny problem, z którym borykają się mieszkańcy północnego wybrzeża w okolicy niewielkiego miasteczka Esposende, a dokładniej w Ofir.
Wielu właścicieli ziemi znajdującej się w bardzo bliskim sąsiedztwie plaży zarówno lata temu, jak i obecnie, otrzymało pozwolenie na budowę domu na tych terenach. Obecnie jest to temat bardzo kontrowersyjny, między innymi ze względu na niszczenie obszaru chronionego krajobrazu znajdującego się w tej okolicy (port. Parque Natural do Litoral Norte).
Obszar ten jest długi na ok. 16 km i zlokalizowany pomiędzy rzeką Neiva (port. rio Neiva) a nadmorską miejscowością Apúlia. Na terenie Parque Natural do Litoral Norte znajduje się mnóstwo przepięknych miejsc, które szczególnie doceniają miłośnicy natury wszelakiej.
Znajdziemy tu m.in. różnorodne plaże (zarówno nadmorskie, jak i rzeczne), wydmy, lasy sosnowe, ciekawe tereny rolnicze, rozlewiska rzeczne będące świetnym miejscem do obserwowania ptaków, podesty spacerowe, czy ścieżki rowerowe. Podsumowując, ten teren to fantastyczne miejsce do spędzania czasu na łonie natury.
I docierając do sedna sprawy, na tym obszarze udzielane były (i coraz rzadziej, ale wciąż są udzielane) pozwolenia na budowę domów. Wiele osób znajduje się w posiadaniu własnego M, które ma bezpośredni widok na ocean, a nierzadko nawet prywatne wyjście ze swojego ogrodu na plażę. Brzmi cudownie? Tak, ale wiążą się z tym też pewne problemy.
Erozja wybrzeża portugalskiego a rozpadające się domy
Domek z widokiem na ocean to nie tylko sielskie życie, ale… może być także realnym zagrożeniem dla życia domowników. Tak się dzieje w przypadku domów położonych zbyt blisko plaży, na nadmorskich skarpach, które są regularnie podmywane przez ocean.
Tereny te są oczywiście monitorowane i w przypadku zagrożenia osuwiskiem, lokalny rząd musi wykupić od mieszkańców ich dobytek, czyli działkę wraz z domem, oraz zaplanować relokację. W końcu odpowiedzialność spada na tego, kto wydał pozwolenie na budowę domu.
A jakby tego było mało, na lokalny rząd spływa podwójna odpowiedzialność za stworzenie zagrożenia osuwisk i postępującej erozji wybrzeża w okolicy plaż Ofir. Dlaczego podwójna?
- Po pierwsze, rząd jest odpowiedzialny za wydawanie wspomnianych powyżej pozwoleń na budowę domów w bezpośrednim sąsiedztwie plaży.
- Po drugie, poprzez zezwolenie na budowę falochronu, rząd przyczynił się pośrednio do postępowania erozji wybrzeża w pewnych miejscach.
Co ma piernik do wiatraka, czyli jak falochron może wpływać na destrukcję wybrzeża?
Czy falochron może stać się przyczyną konfliktu na linii samorząd – lokalni mieszkańcy, doprowadzić do destrukcji wybrzeża morskiego i spowodować zagrożenie dla ok. 150 istniejących przy plaży budynków? Tak!
Każda sprawa jest inna, zależy od konkretnego przypadku. W tej części Portugalii pozwolenia na budowę domów i lokali zlokalizowanych bardzo blisko oceanu były (są?) dość powszechne. Niektórzy twierdzą, że ZBYT powszechne i zapewne mają w tym dużo racji. Z biegiem lat ocean podmywa wybrzeże, doprowadza do postępującej erozji i staje się bezpośrednim zagrożeniem dla właścicieli takich domów.
Między innymi taki los spotkał właściciela tego domu nadmorskiego w miejscowości Ofir (a dokładniej w Pedrinhas / Cedovém). Spójrz na zdjęcia poniżej. Nie pomogły kamienne wzmocnienia – to nie pierwszy dom, do którego fundamentów dotarły wzburzone fale oceanu.
Pośrednim „sprawcą” tej postępującej tragedii jest zlokalizowany nieopodal… falochron (port. esporão / paredão). O co chodzi?
Falochron wybudowany za pozwoleniem lokalnego rządu uniemożliwia swobodne przemieszczanie się piasku wraz z prądami morskimi (z północy na południe). Piasek nie ma jak osadzać się w sposób naturalny na plaży położonej na południe od falochronu (piasek pozostaje na plaży północnej), przez co fale coraz bardziej podmywają tę część wybrzeża, doprowadzają do erozji, niszczenia wydm i… podmywania nadmorskich domów położonych w tej okolicy.
Kto ponosi za to odpowiedzialność?
Wszystkiemu winien jest lokalny rząd (według orzeczenia sądu), który pomimo sprzeciwu ekspertów i lokalnych mieszkańców (w tym rybaków, którzy znają ocean i linię brzegową jak własną kieszeń) wybudował falochron. Ten z kolei zakłócił naturalny byt oceanu i wprowadził realne zagrożenie dla budynków (domów i restauracji) znajdujących się w tej części wybrzeża. Rząd musi nie tylko zapłacić odszkodowanie właścicielom już zniszczonych budynków, ale także zaplanować relokację ok. 150 budynków położonych na linii wybrzeża, które znajdują się obecnie w strefie zagrożenia.
Co więcej, słynne „Wieże Ofir” (port. Torres de Ofir), czyli 3 ogromne, wysokie apartamentowce położone nad samym oceanem również są zagrożone osunięciem (pomimo tego, że piasek osiada właśnie w tej części wybrzeża). Ich rozbiórka planowana jest jednak tylko w ostateczności. Wieże są bowiem wizytówką plaży Ofir, słynnego kąpieliska na północy Portugalii. Latem plaża jest masowo oblegana przez wczasowiczów z okolicznych miejscowości (m.in. mieszkańców Bragi), zagranicznych turystów i powracających na urlop emigrantów portugalskich.
Tutejsze władze robią wszystko, by ochronić „Wieże Ofir” przed destrukcyjnym działaniem oceanu. A jednocześnie przed wydatkiem ogromnej kwoty, jaką trzeba by zainwestować w procesie ewentualnej rozbiórki apartamentowców oraz wypłaty odszkodowań dla właścicieli tych mieszkań.
Dom przy plaży to więc nie tylko piękny widok na ocean, ale też realne ryzyko wystąpienia osuwisk i utraty swoich wymarzonych czterech kątów (a nawet życia!).
Ciągle trwa spór o wciąż istniejący falochron. Jak to się skończy? Nie wiadomo, ale jak wszystko w Portugalii, i ta sprawa będzie się ciągnąć bardzo, ale to bardzo długo i powoli.
Kurczące się plaże Portugalii
Czy to jedyne tak problematyczne miejsce w Portugalii? Oczywiście, że nie. Specjaliści zwracają uwagę na różnorodne plaże położone wzdłuż i wszerz kraju, które „kurczą się” regularnie na przestrzeni lat. W najlepszym przypadku w takich miejscach piasek zastępowany jest przez kamienie i kąpielisko traci na znaczeniu. W najgorszym przypadku ocean „wymywa” wybrzeże, doprowadza do osuwisk i stwarza zagrożenie dla życia ludzkiego.
Praia da Bonança w Ofir to tylko jedna z kilku problematycznych plaż w rejonie Esposende, której brzeg regularnie podmywany jest przez fale oceanu, i która kurczy się z roku na rok.
Eksperci co jakiś czas alarmują o zanikaniu powierzchni plaż także i w innych regionach, np.:
- okolice miasta Leiria: Praia da Pedrógrao,
- okolice miasta Ovar: Praia do Cortegaça,
- okolice Aveiro: Praia da Costa Nova i Praia da Barra w Ílhavo oraz Praia da Vagueira w Vagos,
- okolice Cascais: Praia do Abano,
- okolice Lizbony: plaże położone w północnej części Costa de Caparica (np. Praia de São João, Praia de Santo António czy Praia do Norte),
- Algarve: Praia de Vale do Lobo w Loulé.
W tych miejscach kąpieliska także się kurczą. Oczywiście jest to proces powolny i raczej niezauważalny gołym okiem, jednak lokalni mieszkańcy bez problemu mogą dostrzec różnice z czasów ich dzieciństwa oraz dorosłego życia.
Postępująca erozja wybrzeża portugalskiego wynika z działań samej natury (np. sztormy i wzburzone fale oceanu) oraz pośredniej działalności człowieka (czego wynikiem jest stopniowe podnoszenie się wód oceanu). Proces ten jest nieunikniony. A wiele domów oraz lokali gastronomicznych wybudowanych zbyt blisko oceanu prawdopodobnie – prędzej czy później – zostanie poddanych relokacji.
Dosypywanie piasku sposobem na uratowanie wybrzeża
Jednocześnie plaże są regularnie sztucznie „dokarmiane” piaskiem (port. alimentação artificial de praias). Jakkolwiek zabawnie by to nie brzmiało, chodzi po prostu o to, że co roku w wybranych miejscach piasek jest masowo dosypywany. Po polsku te działania noszą nazwę refulacji.
Pozwala to na utrzymanie wielkości kąpieliska na względnie stałym poziomie, a przede wszystkim na zachowanie równowagi na linii plaża-wydma. Koparki jeżdżące wiosną po portugalskiej plaży nie są więc niczym nadzwyczajnym. Jeśli takowe zobaczysz, to już wiesz, z jakiego powodu pojawiają się na plaży.
Mam nadzieję, że ten temat był dla Ciebie interesujący, a powyższy wpis uronił rąbka tajemnicy codziennego życia w nadmorskich regionach Portugalii.