25 kwietnia nie dla każdego w Portugalii?
Dzień Wolności w Portugalii obchodzony 25 kwietnia ma swoich zwolenników i przeciwników. Niektórzy uważają, że tak naprawdę celebrowanie wolności powinno się odbywać 25 listopada. Inni w ogóle nie przejmują się tym wydarzeniem. Są też i tacy, którzy z niesmakiem obserwują coroczne obchody kwietniowe.
Dlaczego właśnie ta data wciąż wzbudza skrajne emocje w Portugalczykach? Jak wyglądał kraj po Rewolucji goździków?
Spis Treści
ToggleDzień Wolności - 25 kwietnia czy 25 listopada?
Co roku 25 kwietnia Portugalczycy obchodzą Dzień Wolności, który jest upamiętnieniem Rewolucji goździków z 1974 roku. Obalono wtedy reżim Estado Novo i położono kres dyktaturze Salazara.
Wydawać by się mogło, że data ta hucznie celebrowana jest przez wszystkich mieszkańców kraju. Właśnie wtedy – w sumie po 48 latach – Portugalia została wreszcie wyzwolona z sideł dyktatury, okresu głodu, politycznego zastraszania i tortur oraz braku edukacji. Nie wszyscy jednak patrzą jednoznacznie na tę datę.
Rewolucja goździków nie otworzyła od razu wrót do demokracji. Droga do prawdziwej wolności była wyboista i kręta. Dlaczego?
Po Rewolucji goździków nastąpił okres PREC (port. Processo Revolucionário em Curso), czyli dosłownie Trwający Proces Rewolucyjny. Termin ten ściśle odnosi się do tzw. Verão Quente de 1975, czyli Gorącego Lata 1975 zakończonego zamachem stanu 25 listopada w roku 1975. Właśnie od tej daty w Portugalii rozpoczyna się prawdziwa demokracja.
Przeczytaj więcej: Rewolucja goździków i Dzień Wolności w Portugalii >>>
Gorące Lato 1975 i zamach stanu
Verão Quente to czas niepokoju w kraju o znamionach anarchistycznych w rządzie, wojsku i społeczeństwie. Nikt nie wiedział, jak będzie wyglądała przyszłość Portugalii. W którą stronę pójdzie wyzwolony spod dyktatury kraj?
Wielu obywateli liczyło na szybkie wejście na drogę demokracji – przecież o to walczyli w Rewolucji goździków. Zupełnie nie spodziewali się wydarzeń, jakie miały nastąpić po 25 kwietnia.
Z drugiej strony bowiem pojawili się komuniści, dążący do całkowitego socjalizmu. W szybkim tempie prowadzili działania zmierzające do nacjonalizacji kraju, zwłaszcza w sektorach bankowości, transportu i przemysłu ciężkiego. Pola uprawne i niektóre majątki magnackie na południu kraju (tzw. herdades) zaczęły być rozkradane i zajmowane nielegalnie przez chłopów.
Napięcie polityczne było tak duże, że mówiono nawet o możliwości wybuchu wojny domowej. Krótko mówiąc: komuniści działali ekspresowo i w jak najszybszym czasie chcieli przejąć władzę w niestabilnym politycznie kraju, by wprowadzić socjalizm na wzór ZSRR. Jednocześnie zwolennicy demokracji także walczyli o lepszą Portugalię.
Podsumowując: podczas PREC grupy prawicowe i Kościół katolicki (działające głównie na północy kraju) obawiały się radykalizmu ze strony lewicy i komunistów (działających głównie na południu kraju). Sytuacja była tak bardzo napięta i poza jakąkolwiek kontrolą, że dochodziło nawet do zamachów bombowych! Widmo wojny domowej dosłownie wisiało w powietrzu.
Finalnie 25 listopada 1975 roku doszło do zamachu stanu (port. Golpe de 25 de Novembro de 1975), w którym ostatecznie wygrali obrońcy polityki wyborczej, czyli zwolennicy demokracji o poglądach centralnych reprezentowani przez PS (Partia Socjalistyczna reprezentująca socjalizm demokratyczny) i PSD (Partia Socjaldemokratyczna).
Niektórzy uważają, że to właśnie ta data – 25 listopada – powinna być celebrowana w postaci Dnia Wolności, gdyż dopiero od tego momentu kraj stał się prawdziwie demokratyczny.
Czy komuniści jedzą dzieci na śniadanie?
Czy wiecie, jakie wyrażenie było kiedyś popularne w Portugalii? Mówiono, że: komuniści jedzą małe dzieci na śniadanie (port. os comunistas comem criancinhas ao pequeno-almoço).
Prawdopodobnie nawiązywano w ten sposób bezpośrednio do komunistycznych Chin za czasów Mao Zedonga oraz okresu stalinizmu w Europie. Masowy głód doprowadzał wtedy ludzi do kanibalizmu, jedzenia mięsa z ludzkich zwłok, w tym także mięsa dzieci. Antykomuniści w różnych krajach, w tym także w Portugalii, wykorzystywali te fakty jako antyreklamę dla działaczy komunistycznych.
25 kwietnia – polemika polityczna trwa do dziś: północ kontra południe
Jak wygląda sytuacja obecnie? Nastroje polityczne kraju i chęć celebrowania Dnia Wolności różnią się nieco w zależności od regionu.
Południe a nastroje komunistyczne
Obecnie partie komunistyczne w Portugalii nadal prężnie działają, a największe znaczenie ma PCP (Partido Comunista Português), czyli Portugalska Partia Komunistyczna. Podczas dyktatury Salazara i czasów Estado Novo należała do głównej opozycji, a jej członkowie prześladowani byli przez PIDE – portugalską tajną policję polityczną.
PCP jest ugrupowaniem marksistowsko-leninowskim, a symbolem partii jest sierp i młot na czerwonym tle. Najwięcej zwolenników ma na południu kraju – zwłaszcza w regionach Alentejo i Ribatejo. Dlaczego?
To właśnie na południu, podczas Trwającego Procesu Rewolucyjnego (PREC), najprężniej dążono do przeistoczenia Portugalii w kraj socjalistyczny. Działania te zostały zniweczone przez wydarzenia z 25 listopada 1975 roku.
Nie bez znaczenia pozostają także ogromne latyfundia (port. herdades), czyli rozległe posiadłości ziemskie znajdujące się głównie w regionie Alentejo. Tak zwane herdades należące niegdyś do najbogatszej szlachty portugalskiej przekazywane były kolejnym pokoleniom, a reforma rolna nigdy nie została przeprowadzona na tych terenach. W Alentejo nawet po rewolucji nigdy nie doszło do parcelacji gruntów, renacjonalizacji i powstania mniejszych gospodarstw rolnych.
Do dziś przeogromne połacie ziemi, odziedziczone z dziada pradziada, zarządzane są przez kilkunastu najzamożniejszych Portugalczyków. Ku niezadowoleniu partii komunistycznych i pewnego grona obywateli. Stąd właśnie na południu można zauważyć największe poparcie dla PCP. Wiele osób wciąż dąży tu do przejęcia przez państwo prywatnych posiadłości i ich podział między obywateli (nie wspominając także o ogólnej chęci do nacjonalizacji państwa).
Konserwatywna i tradycyjna północ
Na północy kraju, gdzie partie komunistyczne mają zdecydowanie mniejsze poparcie, Dzień Wolności świętowany jest na zdecydowanie mniejszą skalę. Raczej nie znajdziemy tu osób dumnie przechadzających się z symbolicznym goździkiem w butonierce – może to zostać odebrane dwojako, także jako poparcie dla komunizmu.
Północ Portugalii jest zdecydowanie bardziej religijna, a nawet konserwatywna, co stanowi niejako kontrę dla idei lewicowych propagowanych w znacznej mierze na południu kraju. Poza tym nie ma tu wyżej wspomnianych herdades. Co prawda istnieją o wiele mniejsze quintas, jednak mają nieco inny charakter i są o wiele, wiele mniejsze. Rolnicy mają swoje ziemie na własność i w zasadzie niewiele ich obchodzi sytuacja latyfundiów w Alentejo.
Ponadto na północy Portugalii w czasach Estado Novo było o wiele mniej rewolucjonistów – centrum wydarzeń związanych z Rewolucją goździków miało miejsce na południu, głównie w Lizbonie i Alentejo. Z jakiego powodu na północy było znacznie mniej buntowników?
Związane jest to niejako z samą postacią Salazara, który był dyktatorem, ale także prawdziwym tradycjonalistą i osobą głęboko wierzącą.
Portugalczycy z północy stanowili podatny grunt dla głoszonych przez niego doktryn: szanowali tradycję, gorąco się modlili, wyznawali kult ciężkiej pracy na roli. A jeśli komuś nie podobały się zapędy dyktatorskie, po prostu emigrował z kraju (w przeciwieństwie do mieszkańców południa, którzy nie wyjeżdżali tak łatwo, chętnie i tłumnie). Na północy ludzie w zasadzie nie mieli potrzeby buntu i godzili się na istniejącą sytuacją polityczną lub w przeciwnym razie wyjeżdżali za granicę.
Co ciekawe po dziś dzień na północy kraju zauważalne są znamiona przeszłości, czy to w pracy, czy w życiu codziennym. Mieszkańcy północy są bardzo religijni, przywiązani do tradycji (zwłaszcza kulinarnych), raczej niechętni wszelkim zmianom, dość konserwatywni (jak na Portugalczyków), a wielu z nich wciąż wyznaje niestrudzony kult pracy (darmowe nadgodziny i przedgodziny, nepotyzm, niesprawiedliwe traktowanie pracowników itp.).
Przeczytaj więcej o najpiękniejszych miejscach północnej części kraju: Północna Portugalia – co zobaczyć? Przewodnik >>>
Jak widać, historia jest zawiła, a wydarzenia z przeszłości do dziś burzą krew wielu Portugalczyków.
- Niektórzy z wypiekami na twarzy celebrują 25 kwietnia jako kres niewoli obywatelskiej.
- Inni uważają, że świętować należy w dniu 25 listopada, bo wtedy tak naprawdę Portugalia stała się demokratycznym państwem.
- Jeszcze inni z goryczą patrzą na coroczne obchody i marzą o dniu, kiedy kraj zostanie objęty przez idee komunistyczne.
- Z kolei niektórzy mieszkańcy w ogóle nie obchodzą w sposób szczególny tego dnia, po prostu nie czują takiej potrzeby.
Powyższy artykuł ma na celu przybliżenie nastrojów, jakie panują w Portugalii w związku z obchodami 25 kwietnia, a także nakreślenie ogólnej historii i spuścizny wydarzeń, jakie miały miejsce w przeszłości. Ta sama historia może jednak być opowiadana na różne sposoby. Jeśli ktoś z Was chciałby dodać wartościowe informacje w tym temacie, zapraszam do komentowania poniżej.