Portugalskie warzywa - wirtualny warzywniak
Życie w Portugalii

Portugalskie warzywa – wirtualny warzywniak cz. 2

Cześć! Jest mi bardzo miło, że zaglądasz do drugiej części warzywniaka z krańca Europy. Tym razem przedstawię Ci portugalskie warzywa.

Jeżeli natomiast chcesz poznać lepiej portugalskie owoce, zachęcam do przeczytania tego wpisu: Portugalskie owoce – wirtualny warzywniak cz.1.

Oprócz klasyków takich jak poczciwe ziemniaki (port. batatas), pomidory (port. tomates), ogórki (port. pepinos), cukinie (port. curgete) i bakłażany (port. berinjelas), są także inne, nieco mniej znane. I zdecydowanie godne uwagi.

Które warzywa portugalskie przykuwają uwagę? Poniżej lista najciekawszych.

Chuchu - kolczoch jadalny

Portugalskie warzywa - chuchu

Zielony, bywa kolczasty (ale nie zawsze), wielkości jabłka i twardy. Tak w skrócie można opisać chuchu (czytaj: szuszu). Sezon trwa od czerwca do października, jednak często dostępny jest także w pozostałych miesiącach.

Jeżeli zapytasz Portugalczyka, w jaki sposób zjeść chuchu, bez wahania odpowie: do zupy go! Po ugotowaniu robi się jednak trochę kleisty. Z tego powodu osobiście najbardziej smakuje mi surowy, bez skórki, pokrojony jak jabłko. Jest wtedy soczysty, choć raczej bezsmakowy.

W przypadku kolczocha jadalnego na pewno nie można mówić o żadnej wariacji smaków i łechtania kubków smakowych. Ot, taki chuchu. Jednak zawsze to coś innego, więc kto jeszcze nie zna, niech testuje i gotuje.

Couve-galega – podstawowy składnik zupy caldo verde

Portugalskie warzywa - kapusta galicyjska

Zestawienie to nie mogłoby się obyć bez kapusty galicyjskiej, ulubionego warzywa Portugalczyków. Jest bazą dla tradycyjnej zupy portugalskiej z kapusty, czyli caldo verde.

Kapusta dostępna jest niemalże przez cały rok, rośnie gęsto i często w przydomowych ogródkach, na polach uprawnych, stanowi także swoiste oddzielanie miedzy wśród sąsiadów oraz zagospodarowanie nieużytków (tam, gdzie nie można posiać innego warzywa, zmieści się jeszcze trochę kapusty).

Nie sposób jej nie zauważyć – nie rośnie w główkach, ale pnie się dumnie do góry na grubej łodydze i czasami osiąga naprawdę pokaźne rozmiary.

Pimenta-malagueta znana jako piripiri

Portugalskie warzywa - piripiri

Ostra papryczka piripiri zadomowiła się w Portugalii doskonale. Jest mała, czerwona i ostra jak diabli. Ostrzejsza na przykład od jalapeño. Można ją spotkać sproszkowaną w każdym sklepie, jednak najpiękniej piripiri prezentują się zawieszone na sznurkach na lokalnych bazarach warzywnych.

Tak naprawdę różnice w nazewnictwie – malagueta czy też piripiri – uzależnione jest od kraju, podobno Brazylijczycy częściej używają tego pierwszego stwierdzenia, podczas gdy Portugalczycy i mieszkańcy krajów Afryki preferują słowo piripiri.  

Inhame – dziwne bulwy

Portugalskie warzywa - inhame

Brzydkie bulwy, o których raczej niewiele nam wiadomo. W Portugalii znane jako inhame, w Polsce wskazywane są takie słowa jak: pochrzyn, yam, jam, chiński ziemniak, ignam.

Jak spożywać inhame? Tak samo jak ziemniaki. Obieramy, gotujemy i doprawiamy do smaku. W warzywnym szeregu to warzywo stoi właśnie obok zwykłego ziemniaka, ziemniaka słodkiego, manioku i topinamburu.

Tremoços – łubin biały, a tak naprawdę żółty

Portugalskie warzywa - tremocos

Co warto zamówić w portugalskim barze jako zagryzkę do piwa? Tremoços! Nie orzeszki ziemne, nie chipsy, a właśnie słone tremoços. Jest to łubin biały, który należy do rodziny bobowatych, a w Portugalii serwowany jest jako klasyczna przekąska do piwa.

I choć w nazwie zawiera „biały”, to tak naprawdę jest żółty. Marynowany w solance, podawany jest następnie jako słona przekąska.

Ten w barach serwowany jest w formie dość słonej (aby klientom chciało się pić i by zamawiali kolejne piwa), natomiast ten podawany w rodzinnym gronie zawiera wyraźniej mniej soli. Stopień zasolenia przed podaniem tak naprawdę zależy tylko od nas, tzn. od solidnego bądź nieprzepłukania łubinu w wodzie.

Szczerze? Nawet po latach tremoços są hitem, nigdy się nie nudzą. Wciągają podobnie jak słonecznik! Aha, można je jeść ze skórką, bądź bez – jak kto woli.

Pimentos padrão – małe, zielone papryczki

Portugalskie warzywa - agriao - papryczki padron - pimentos padrao

Niebo w gębie! Smażone w oliwie pimentos padrão z dodatkiem gruboziarnistej soli można opisać bardzo krótko – palce lizać! Papryczki padrón (pod taką nazwą sprzedawane są także w Polsce) tak naprawdę pochodzą z hiszpańskiej Galicji, jednak w Portugalii przyjęły się tak bardzo, że serwowane są powszechnie w restauracjach i barach (zwłaszcza na północy kraju). 

Są małe, zielone i pyszne. A dodatkowo ich jedzenie to swoista loteria, bo jak mówią Portugalczycy: „uns picam, outros não” i Hiszpanie: „unos pican y otros non” – „jedne pieką, inne nie”. Zazwyczaj są łagodne w smaku, ale nigdy nie wiesz, kiedy trafi ci się ostra sztuka.

Grelos – typowe portugalskie warzywa, a właściwie ich zielone części

Portugalskie warzywa - grelos

Czas także na słynne portugalskie grelos podawane jako zielony akompaniament głównego dania. Myślę, że spokojnie świat można podzielić na zwolenników i przeciwników grelos. Zazwyczaj są bardziej lub mniej gorzkie, przygotowywane poprzez gotowanie lub podsmażenie.

A czym właściwie są grelos? To nadziemne, zielone części różnych roślin, takich jak: rzepy – liści z kwiatem (port. grelos de nabo), rzepy – liści bez kwiatów (port. grelos de nabiça), kapusty (port. grelos de couve).

Podawane są zwykle jako tradycyjny dodatek do mięs i ziemniaków. To portugalskie warzywa, a raczej ich części, bez których rodzimi mieszkańcy nie mogą się obejść w codziennej kuchni.

Istnieje nawet zwrotka popularnej piosenki-przyśpiewki o grelos, którą potrafi zanucić każdy Portugalczyk:

Tem grelinhos, tem grelinhos
Tem grelinhos no quintal
Eu não quero mais grelinhos
Que me podem fazer mal

Dosłownie oznacza to:

Są grelinhos, są grelinhos*
Są grelinhos w ogródku
Nie chcę już więcej grelinhos
Bo mogę się przez nie pochorować

* grelinhos to zdrobnienie od grelos

Agrião – rukiew wodna

Portugalskie warzywa - agriao - rukiew wodna

W Polsce objęta ochroną, w Portugalii do kupienia w każdym większym supermarkecie na dziale warzywnym (część lodówkowa) lub na lokalnych bazarkach.

To ciekawy dodatek do szpinaku i innych zielonych warzyw, np. do sałatki. Smak agrião jest dość cierpki, dlatego warto dozować go z umiarem i łączyć z innymi składnikami.

Pepilancia – skrzyżowanie ogórka i arbuza?

Portugalskie warzywa - pepilancia

Wyglądają naprawdę uroczo! Jak miniaturowe arbuzy (mają 2-3 cm wielkości), a tak naprawdę to… mini ogórki. Stąd też ich portugalska nazwa, pepilancia to połączenie słów pepino (ogórek) i melancia (arbuz).

W Polsce to warzywo można odnaleźć pod nazwą cucamelon lub bardziej swojsko: ogórek ozdobny meksykański (Melothria scabra). Jestem pewna, że na ogrodniczej liście przebojów w Polsce, gdyby taka istniała (a może już istnieje?), z pewnością pepilancia uplasowałaby się na pierwszym miejscu.

Wyglądają przepięknie. A w smaku ogórki te są kwaskowate i zawierają dość dużo wody. Najlepiej smakują na surowo, na przykład jako dodatek do sałatek.

W Portugalii znajdziemy je na lokalnych bazarkach w okresie letnim lub wczesną jesienią. Uwaga! Nie są jednak aż tak popularne, dlatego trzeba będzie na nie zapolować.

Beldroegas, czyli portulaka pospolita

Na koniec jako ciekawostka dodam na listę beldroegas, czyli popularną roślinkę, która szczególnie upodobała sobie obecność w kuchni portugalskiej z południa, a dokładniej tradycyjnej kuchni Alentejo.

W tym regionie portulaka pospolita rośnie dziko i używana jest przede wszystkim do przygotowania Sopa de Beldroegas, czyli zupy z portulaki. Jest to przepis tradycyjny. Dawniej było to po prostu typowe danie ubogich rodzin, dziś jest klasyką Alentejo. 

Inne ciekawe portugalskie skarby z działu owocowo-warzywnego

Poniższe pozycje ciężko mi umieścić w jednej kategorii. Bo czy to owoc jest, czy warzywo? Licho wie, więc dodaję na osobną listę.

Alfarroba – karob

Portugalskie warzywa - karob - alfarroba

Ciemnobrązowe, twarde strąki zwisające z drzewa, najczęściej spotykane w Algarve. To karob, zwany inaczej chlebem świętojańskim lub szarańczynem strąkowym.

W Portugalii znany głównie jako alfarroba i Pão-de-São-João. Do Europy ziarna przybyły prawdopodobnie z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, a roślina świetnie przyjęła się w nowej lokalizacji za sprawą dogodnego klimatu.

Zbiory alfarroba odbywają się w sierpniu i we wrześniu. Będąc na południu kraju, warto spróbować np. ciasteczek, czekolady, smarowideł i chleba na bazie karobu. Wszak Portugalia to trzeci co do wielkości producent chleba świętojańskiego na świecie, zaraz po Hiszpanii i Maroko.

Castanhas - kasztany jadalne

Portugalskie warzywa - kasztany jadalne

Najmilsze zwiastuny jesieni w Portugalii to castanhas, czyli jadalne kasztany. Uwaga! Nie są to te same kasztany, które znamy z polskich realiów. Nasze polskie kasztany to owoce kasztanowca i są trujące, choć do złudzenia przypominają ich jadalne odpowiedniki.

A kiedy listopad tuż, tuż, a portugalskie Lato św. Marcina w pełni, to definitywny czas na pieczenie kasztanów i organizowanie magusto, czyli imprez obfitujących w kasztany i młode wino.

Jesienią na portugalskich ulicach miast pojawiają się babcie sprzedające pieczone kasztany. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygotować je także samodzielnie w piekarniku. O tej porze roku w każdym supermarkecie, sklepie czy na bazarze kasztanów jest pod dostatkiem, a sposób ich przygotowania znajdziesz tutaj: Przepis na portugalskie kasztany z piekarnika >>>

To już wszystko na dziś odnośnie lokalnego warzywniaka. Czy znasz wymienione powyżej portugalskie warzywa? Które zrobiły na Tobie największe wrażenie? Jestem bardzo ciekawa, co o nich myślisz. Zapraszam do komentowania poniżej.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *